(fot. Muzeum Kedywu)

Stanisław Sołtys był żołnierzem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie i jednym z 316 elitarnych cichociemnych spadochroniarzy PSZ. Po zrzuceniu do Polski wkrótce trafił do Kedywu obwodu Nisko-Stalowa Wola, gdzie przez kilka miesięcy pełnił funkcję szefa Kedywu. W marcu ’44 r. został przeniesiony do Kedywu Inspektoratu w Mielcu i niebawem aresztowany. Został brutalnie torturowany i zabity w więzieniu na zamku w Rzeszowie. Podczas bestialskich niemieckich tortur nie wydał nikogo.

Podporucznik Stanisław Sołtys urodził się w Warszawie 1 grudnia 1921 roku. Był synem Jadwigi i Miłosza – legionisty i późniejszego żołnierza wywiadu Armii Krajowej. Pochodził z rodziny patriotycznej o tradycjach nauczycielskich. Pod koniec lat dwudziestych, rodzina Sołtysów przeniosła się na Śląsk z podwarszawskiego Sulejówka. W 1937 r. ukończył gimnazjum ogólnokształcące w Katowicach. W 1939 r. otrzymał świadectwo dojrzałości z Liceum Ogólnokształcącego w Katowicach.

W czasie nauki w gimnazjum działał jako instruktor harcerski, krzewiąc polskie tradycje patriotyczne wśród rówieśników. Na wakacje w 1939 roku pojechał do wujostwa Dulińskich, mieszkających w przysiółku Zzipole (woj. lubelskie). Jego wuj, Roman Duliński, był administratorem folwarku Hemplów z Wałowic. Tam, w dworku otoczonym dookoła lasami, zastała go wojna.

W chwili wybuchu wojny nie miał jeszcze ukończonych 18 lat, nie miał więc szans dostać się do walczącego wojska. Los jednak sprawił, że do zagubionego w lasach Zzipola, w nocy 9 września przybyła kilkudziesięcioosobowa grupa sztabowa żołnierzy Wojska Polskiego. Jak się okazało, była to grupa o sile kompanii, z rozbitej za Wisłą odwodowej Armii „Prusy”, której resztki po bitwie pod Iłżą przebiły się nad Wisłę. Po przeprawie w rejonie Józefowa i Słupi Nadbrzeżnej ciągnęły do Lublina, gdzie zgodnie z rozkazem Naczelnego Wodza miała tworzyć się Armia „Lublin”, pod dowództwem gen. Tadeusza Piskora. W grupie tej było dwóch generałów: Gustaw Paszkiewicz, dowódca 12 dywizji piechoty oraz Stanisław Skwarczyński, dowódca grupy operacyjnej Armii „ Prusy”, Żołnierze przenocowali tylko w Zzipolu i nad ranem wyjechali w kierunku Lublina. Stanisław Sołtys zabrał się z nimi na ochotnika, w mundurze harcerza. Na pożegnanie zostawił rodzicom tylko kartkę, na której skreślił parę słów, że tak właśnie musi postąpić.


reklama


Służba wojskowa

Następnego dnia 19 września (1939 r.) z rozbitą Armią „Prusy” przekroczył granicę polsko-rumuńską. Na początku listopada dotarł do Francji, gdzie został skierowany do Szkoły Podchorążych Piechoty w Guer, którą ukończył z bardzo dobrym wynikiem w kwietniu 1940 roku. W czerwcu 1940 roku po upadku Francji ewakuował się do Wielkiej Brytanii, gdzie został przydzielony do 1 Brygady Strzelców Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie (PSZ). Tam odbył kurs zastępców dowódców plutonów i zgłosił się do służby w kraju. Po konspiracyjnym przeszkoleniu dywersyjnym 2413 kandydatów, został wyselekcjonowany do elitarnej grupy 316 „Cichociemnych” spadochroniarzy Armii Krajowej, po czym został zaprzysiężony 24 sierpnia 1942 roku w Oddziale VI Sztabu Naczelnego Wodza na rotę Armii Krajowej.

Zrzut do Polski i działalność w Armii Krajowej

Zrzutu z Anglii na teren okupowanej Polski obył w nocy z 26 na 27 stycznia 1943 roku w ramach operacji o krypt. „Gauge” – dowodzonej przez por. naw. Radomira Walczaka. Ekipa spadochroniarzy, w której się znajdował została zrzucona na placówkę odbiorczą „Żubr”- 14 km na północ od Kielc (woj. Śawiętokrzyskie). Po aklimatyzacji w Warszawie został skierowany do Inspektoratu AK Mielec, a następnie do Kedywu obwodu Nisko-Stalowa Wola AK, gdzie pełnił funkcję zicera dywersji od listopada 1943 roku do marca 1944 roku. Zwolniony z dowództwa Kedywu w Rozwadowie (dzisiejsza Stalowa Wola gdzie mieściła się baza Kedywu) został przeniesiony do Kedywu Inspektoratu w Mielcu. Jego zadania koncentrowały się wokół odbioru alianckich zrzutów sprzętu i broni przeznaczonych dla Armii Krajowej. Odpowiadał również za nadzorowanie produkcji broni w tajnej wytwórni zlokalizowanej w podmieleckich Wadowicach.

Aresztowanie

Działalność dywersyjną Stanisława Sołtysa przerwało aresztowanie, do którego doszło 20 maja 1944 r. w dworze Przybysz w Jamach koło Mielca podczas potyczki z Gestapo. Z dworu Przybysz został przewieziony do więzienia w Mielcu gdzie był wielokrotnie przesłuchiwany i brutalnie torturowany przez Niemców. Wybite miał wszystkie zęby, połamane palce, wyrywane paznokcie, ale mimo to nie wydał nikogo.

Po aresztowaniu Stanisława Sołtysa, komenda Mieleckiego inspektoratu AK podjęła starania w celu odbicia więźnia. Do tego zadania wyznaczeni zostali ludzie z mieleckiego Kedywu: por. Leon Kobzdej ps „Leśnik”, por. Wiesław Lachnit ps. „Kulski”, Grzegorz Weryński ps. „Jaskółka” i Walenty Basiaga ps. „Jeleń”. Ostatecznie akcję odbicia ustalono na dzień 23 maja. Wywiad ustalił, że „Wójt” w tym dniu zostanie przewieziony samochodem z siedziby Gestapo przy ul. Narutowicza w Mielcu na zamek do Rzeszowa. Wyznaczono na miejsce akcji narożnik ulic Narutowicza i Kościuszki, skąd zamierzano wyczać się z odbitym więźniem w zarośla nad Wisłoką i dalej na Radomyśl Wielki.

Plan akcji przewidywał, że skręcający na szosę dębicką samochód gestapowski mieli ostrzelać i zatrzymać „Kulski” i „Jaskółka”. Po odbiciu więźnia miał być dokonany odskok. Akcja zakończyła się tragicznie. Gdy żołnierze AK z bronią o umówionym czasie oczekiwali na stanowiskach, żandarmeria otrzymała telefoniczną informację od pracowników Banku Rolnego, że przed budynkiem kręcą się podejrzani ludzie. Żandarmi wysłali patrol, w którym znajdował się żandarm Wucky oraz funkcjonariusz Kripo Rajtaj. Niemcy znając opisy akowców, zaatakowali ich niespodziewanie na ulicy, zabijając na miejscu Grzegorza Weryńskiego. Rannego w akcji Wiesława Lachnita przewieziono do szpitala i starano się Go utrzymać przy życiu, w celu wymuszenia od niego zeznań. Niemcy obawiając się jednak próby odbicia Stanisława Sołtysa i rannego Wiesława Lachnita z mieleckiego szpitala, przewieźli ich pod wzmocnionym nadzorem do Rzeszowa, do więzienia na Zamek. Obaj zostali ponownie poddani okrutnym torturom. Ranny Wiesław Lachnit, aby nie wydać kolegów i skrócić sobie cierpienie, zerwał założone opatrunki.

Stanisław Sołtys nie zdradzając żadnych informacji przetrwał tortury, zastrzelony został w celi więzienia na Zamku w Rzeszowie w dniu 8 czerwca 1944 roku. W chwili śmierci miał zaledwie 23 lata.

Ekshumacja

Po wojnie w 1948 roku jego szczątki zostały ekshumowane i złożone w kwaterze wojskowej na Cmentarzu Katedralnym w Sandomierzu (woj. świętokrzyskie). Na jego grobie znajduje się również pamiątkowa tabliczka wspominająca ojca Miłosza Sołtysa żołnierza AK, który zginął w niemieckim obozie koncentracyjnym Buchenwald w 1945 r.

Odznaczenia

Stanisław Sołtys był pośmiertnie odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari nr 13403, Krzyżem Armii Krajowej oraz Medalem Wojska Polskiego.

 Grób „Cichociemnego” Stanisława Sołtysa w Sandomierzu. (fot. Muzeum Kedywu)

Marek Wróblewski

Bibliografia: Archiwum Muzeum Kierownictwa Dywersji Armii Krajowej (w organizacji), Jędrzej Tucholski „Cichociemni”, malopolskawiiwojnie.pl, Zespół Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich im. KEN w Sandomierzu, Marek Biesiada, Dionizy Garbacz „Brunatne Lata”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *