Czesław Niemen (fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe)

Czesław Niemen urodził się 16 lutego 1939 r. w Wasiliszkach Starych koło Nowogródka jako Czesław Wydrzycki.

W młodości śpiewał w chórze kościelnym, grał na bajanie (rodzaj akordeonu) i organach. W latach 1953-1954 był uczniem szkoły muzycznej w Grodnie, z której zresztą został usunięty za wagarowanie. Podobno wolał spędzać czas na nadniemeńskiej skarpie. Po przesiedleniu na tereny zachodniej Polski w 1958 r. rozpoczął naukę w średniej szkole muzycznej w Gdańsku.

W 1962 r. wziął udział w Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Do 1967 r. był członkiem Niebiesko-Czarnych, później kierował własnymi zespołami: Akwarele, Niemen-Enigmatic oraz Grupa Niemen. Występował również jako solista. Jego największe przeboje to: „Dziwny jest ten świat”, „Czy mnie jeszcze pamiętasz”, „Pod papugami” i „Sen o Warszawie”.

Przełomowym momentem w karierze Niemena był występ z Akwarelami na V festiwalu w Opolu. Za piosenkę „Dziwny jest ten świat” został uhonorowany nagrodą specjalną Przewodniczącego Komitetu do spraw Radia i Telewizji.

Komponował muzykę rockową i jazzową. Był prekursorem big-beatu. Tworzył także muzykę teatralną i filmową, między innymi do filmu „Wesele” Andrzeja Wajdy. W swoich utworach wykorzystywał teksty Cypriana Norwida, Adama Asnyka i Kazimierza Przerwy-Tetmajera.



O fascynacji Norwidem mówił: „Norwid to nie tylko wielki poeta. To przede wszystkim filozz. A tragiczny los życia, jaki stał się jego udziałem, jeszcze bardziej utrwalił moje postrzeganie dobra jako wartości nadrzędnej. Poezja stała się inspiracją dla moich późniejszych prób precyzowania myśli i ich wyrażania. Drugim twórcą, którego od razu zaakceptowałem w każdym słowie, był Zbigniew Herbert. Zdaniem wielu nadętych znawców ilustrując rockową muzyką tak doskonałe dzieło jak „Bema pamięci żałobny rapsod” popełniłem świętokradztwo. A jednak płyta z tym nagraniem znalazła się w programach szkolnych. Nawet moje córki pożyczały ode mnie płytę na lekcje języka polskiego. Być może zabrzmi to górnolotnie, ale pochlebiam sobie, że stałem się tym późnym wnukiem, o którym poeta wspominał…

Kolorowe stroje były prowokacją z mojej strony. W ten sposób kontestowałem siermiężny i zaściankowy mieszczański sockonformizm oraz „elegancję” białych koszul i krawatów na gumkę – mówił przed laty Czesław Niemen.

Piosenka „Dziwny jest ten świat” z 1967 r. stała się hymnem pokolenia, a płyta pod tym tytułem była pierwsza Złota Płyta w historii polskiej fonografii.

Jak wspominał Niemen: „Wszyscy dorastaliśmy. Zresztą fakt ten także dowodzi, że przeszedłem przyspieszoną ewolucję od słodkiego belcanta do rocka i rhytm and bluesa. A świat wydał mi się dziwny, dlatego że zaczął niszczyć moją wiarę w ludzką życzliwość. Ci od nagonki nie ograniczali się tylko do krytykowania mojego sposobu śpiewania. Nie kończyli także na wyszydzaniu fryzury i stroju. Ideolodzy do spraw kultury i socjalistycznego wychowania młodzieży mieli twardy orzech do zgryzienia. Linia podziału pokoleniowego była wyraźna. To, co dla młodych w mojej postawie było fascynujące, dla ich rodziców, a wśród tych ostatnich byli przecież i notable partyjni, symbolizowało wzorce zachodnie. Do dziś pamiętam dyrektywy nieomylnych wychowawców młodzieży, żeby nie lansować „niemenków”. Sprawa zaszła za daleko. Świat mógł być dziwny, ale nigdy w socjalizmie.”

Oprócz muzyki Niemen tworzył też prace plastyczne. Rysował od dziecka, później szczególnie zainteresowała go grafika komputerowa. W 2001 r. przeznaczył część swoich prac na licytację. Dochód z aukcji został przeznaczony dla Polskiej Akcji Humanitarnej na kupno sprzętu edukacyjnego dla szkół na Litwie.

W ostatnich latach artysta skoncentrował się na pracy we własnym studiu muzycznym. W swoich kompozycjach chętnie wykorzystywał instrumenty elektroniczne i syntezatory. Na muzykę młodego pokolenia Niemen patrzył z rezerwą. „Dzisiaj wydaje się, że nie trzeba mieć żadnego pojęcia o śpiewaniu, żeby śpiewać. Rynek zachłysnął się czymś, co jest jedną, wielką balangą. Zapanowała pląsomania, w takt fokstrota na cztery. I każda próba odejścia, szczególnie w tekstach, od tematu damsko-męskiego jest nie do przeskoczenia, ponieważ media odmawiają publikacji” – mówił artysta podczas jednego z wywiadów.

Czy czuł się idolem? . „To określenie zawsze mnie irytowało. Być może dlatego, że posługiwano się nim, pisząc o mnie na ogół z przekąsem. W takich wypadkach ogarniał mnie tylko pusty śmiech. Byłem wystarczająco niewdzięczny naturze za niedoskonałość, żeby jeszcze napawać się sobą. „Sukces”, „Człowiek jam niewdzięczny” to były piosenki zaprzeczające powszechnemu wyobrażeniu o mnie jako idolu. W latach 80. zawarłem wszystko, co czułem i czuję na ten temat w „Zezowatej biedzie” – ripostował Niemen.



Czesław Niemen był wielokrotnie wyróżniany. W 1974 r. został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi. Dostał też nagrodę I stopnia Prezesa Rady Ministrów za twórcze osiągnięcia w dziedzinie kompozycji i interpretacji. Od 1964 do 1980 roku był uznawany za najpopularniejszego i najlepszego wokalistę w kraju w ankietach pism muzycznych „Jazz” i „Non Stop”. W 1999 roku został wybrany wykonawcą wszechczasów w plebiscycie „Polityki”. Radiowa Trójka uhonorowała go „Supermateuszem”, nagrodą imienia Mateusza Święcickiego za zasługi dla kultury.

Czesław Niemen zmarł w nocy 17 stycznia 2004 r. Cierpiał na chorobę nowotworową.

STARE WASILISZKI – DOM RODZINNY I MUZEUM NIEMENA

Niewielki dom Wydrzyckich w Starych Wasiliszkach na Grodzieńszczyźnie, którzy mieszkali tam do 1958 roku, jest położonym na skraju wsi. Wybudował go przed stu laty dziadek Jakub dla swoich synów – Antoniego (ojca Czesława) i Wiktora. 

Zbiory muzeum w Starych Wasiliszkach związane są głównie z etapem życia artysty spędzonym na Grodzieńszczyźnie. Na miejscu nie zachowało się zbyt wiele oryginalnych pamiątek – zaledwie kilka domowych sprzętów i elementów wyposażenia, ale twórcy muzeum starali się urządzić wnętrze tak jak w latach 40. i 50. XX wieku wyglądał typowy dom na prowincji. Opowieści o życiu Niemena i jego rodziny towarzyszą reprodukcje zdjęć, dokumentów i korespondencji, okładki płyt, a także plakaty z późniejszych występów artysty. Przypomniana została historia młodzieńczej miłości, a później poślubionej w Grodnie pierwszej żony Czesława Niemena, Marii Klauzunik ze Starych Wasiliszek, która wraz z nim przeniosła się do Polski.

Niedawno odkryto na strychu domu szkolne zeszyty, rysunki i notatki artysty, a także mocno zniszczone zdjęcia i negatywy, wykonane zapewne przez samego Niemena, który już w latach wczesnej młodości pasjonował się fotografią. 

Miejscowi w Wasiliszkach mówią „Niemen jest wielkim polskim artystą, ale my uważamy go za swojego rodaka, za człowieka, który urodził się w naszych stronach i rozsławił je. Przybrał pseudonim sceniczny „Niemen”, nazwę ukochanej rzeki, nad którą się wychował. ” 

źródło, licencja: Polonijna Agencja Informacyjna, http://pai.media.pl/historia_kultura_artykuly.php?id=154/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *