Rok 2020 jest rocznicą śmierci Rafaela. Obok Leonarda da Vinci i Michała Anioła jest jednym z trzech głównych przedstawicieli cinquecenta, dojrzałego renesansu, a zarazem najmłodszym z nich.

Rafael urodził się w 1483 roku w Urbino. Dzienna data jego urodzin nie jest znana, waha się z różnicą o tydzień – koniec marca lub początek kwietnia. Początkowo kształcił się u ojca – malarza. Po jego śmierci, jako nastolatek wyjechał do Perugii, skąd dostał się do Rzymu. Jego mecenasem niemal natychmiast został obecny papież Juliusz II.

Dla Rafaela nie były charakterystyczne skandale czy intrygi, cechował go spokój, opanowanie i pracowitość. Nawet do rywali odnosił się z szacunkiem — w centrum swojego najsłynniejszego dzieła Szkoły Ateńskiej umieścił Michała Anioła, oddając mu tym samym hołd.

W 1513 roku na zlecenie papieża Juliusza II powstał, moim zdaniem, najbardziej doskonały obraz  Rafaela – Madonna Sykstyńska. Interesującym jest przede wszystkim podłoże dzieła. Nie była to charakterystyczna dla początku XVI wieku deska, lecz płótno. Być może artysta zdecydował się na to, gdyż obraz miał pełnić funkcję chorągwi. 


Reklama


Przy pierwszym spojrzeniu, zza odsłoniętej zielonej kurtyny, która symbolizuje nadzieję i zbawienie, dostrzegamy Madonnę z Dzieciątkiem oraz dwie postacie po bokach. Nie jest to przypadkowe rozmieszczenie — głowy postaci tworzą kompozycję trójkątną. Takie rozwiązanie Rafael zapożyczył u Leonarda da Vinci, którego poznał, gdy w 1513 roku przybył do Rzymu. Nieprzypadkowe są też barwy szaty Matki Boskiej – błękit to kolor dziewictwa, nieba i Kościoła, natomiast czerwień symbolizuje krew i męki Chrystusa. Barwy te mówią o ważnej roli Opiekunki, a jednocześnie zapowiadają Jej przyszłe cierpienia. 

Po prawej stronie obrazu usytuowano św. Sykstusa, żyjącego w III wieku. Kontrowersje budzi jego złota szata. Tak kosztownego elementu ubioru nie nosili nawet cesarze, mówimy przecież jeszcze o czasach imperium rzymskiego. Istnieje hipoteza, że ukazano tu innego papieża – Sykstusa VI. Znalazłoby to potwierdzenie w historii, ponieważ był on stryjem innego papieża Juliusza II, który to dzieło zamówił. Dodatkowo właśnie Sykstus VI pomógł bratankowi z karierą w duchowieństwie. Za tym stwierdzeniem odpowiadają też przedstawione na złotej szacie liście dębu, gdyż zleceniodawca oraz jego stryj pochodzili z rodziny della Rovere, co z włoskiego oznacza dąb.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że św. Sykstus wskazuje na odbiorców. Przyglądając się bliżej, można dostrzec, że jego palec jest skierowany ku górze. Prawdopodobnie wskazywał na wiszący krucyfiks, pokazując Madonnie i Dzieciątku ich przyszłość. Byłoby to logiczne, biorąc pod uwagę wyraz twarzy Matki Boskiej i Jezusa – było w nich pełno bólu, a zarazem przerażenia i strachu, jak gdyby już wiedzieli, co ich czeka.

We wcześniejszych dziełach sztuki większość Madonn przedstawiano ze spuszczonymi oczami lub czule spoglądającymi na dziecko. Rafael, w późniejszej twórczości zdecydowanie odchodził od takiego sposobu ukazywania Matki Boskiej. U niego nabiera ona nie tylko matczynej miłości, ale i trwogi o losach swojego jedynego syna. Madonna stoi na chmurach i lekko sięga ziemi, podczas gdy święci są zatopieni w obłokach. Podkreśla to boskość i oderwanie od świata postaci w centrum kompozycji. 

Łatwiej jest rozpoznać św. Barbarę, która znajduje się po prawej stronie obrazu. O tym, że to ona sugeruje fragment jej atrybutu – wieży. Święta posiada podobne rysy do Julii Orsini (Borghese), krewnej papieża. 

Kto w takim razie pozował do Madonny? Niektórzy uważają, że była nią kochanka malarza. Jednak w liście do swojego przyjaciela Baldassare Castiglione, Rafael wspomina, że tworząc obraz idealnej kobiecej urody, kierował się on wieloma wrażeniami różnych pięknych kobiet. Najprawdopodobniej więc postać Madonny pierwotnie powstała w wyobraźni malarza. 

Paradoks tworzą dwoje aniołków, które mimo swojego małego rozmiaru i tak naprawdę niezbyt ważnego treściowo znaczenia, stały się najbardziej rozpoznawalnym elementem tego dzieła w pop-kulturze. Obecnie można ich spotkać, chociażby na notesach czy kubkach. 

Mimo że obraz obecnie znany jest pod nazwą Madonny Sykstyńskiej, w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z Kaplicą Sykstyńską – nigdy tam nie wisiał. Madonna Sykstyńska znajdowała się w kościele San Sisto w Piacenzy, jako część nastawy ołtarzowej. To właśnie w tym budynku przechowywano relikwie patronów rodziny Juliusza II – św. Sykstusa i św. Barbary.

Zastanawiało mnie, dlaczego tak piękny obraz pędzla Rafaela – znanego i cenionego malarza, sprowadzono do tak małej miejscowości. Nie lepiej by było, żeby dzieło umieszczono w samym centrum życia religijnego, w Watykanie? 

Niektórzy historycy sztuki uważają, że właśnie tak początkowo miało być. Twierdzą oni, że dzieło było przeznaczone do Bazyliki św. Piotra, nad grobem zmarłego wcześniej papieża Sykstusa IV. Papież Juliusz II w podziękowaniu za pomoc w karierze chciał przenieść zwłoki swojego stryja do powstającej Bazyliki Watykańskiej. Za tym zdaniem przemawia deska w dolnej części obrazu, na której opierają się cherubinki. Po co by mogła być namalowana, jeśli nie w celu pełnienia całości z grobowcem, nad którym obraz miał wisieć? Kanony religijne jednak nie pozwoliły, by obraz znajdował się w Bazylice. Ostatecznie Klasztor benedyktynów wykupił go.


Reklama


Do roku 1754 dzieło znajdowało się w Piacenzie, kiedy to elektor saski i jednocześnie król Polski, August III dostał zgodę na jego zakup. Początkowo jednak w ciągu dwóch lat prowadził negocjacje z papieżem o zakup innego dzieła Rafaela — Madonna della seggiola. Papież odmówił, więc zaprzestano na Madonnie Sykstyńskiej. Kto by mógł pomyśleć, że początkowo to XVI-wieczne arcydzieło wcześniej nie było zbyt cenionym obrazem artysty. Jednak mimo tego, zapłacono za nią 25 tys. scudo (około 70 kg złota). Obraz zawieszono w nowopowstałej Galerii Drezdeńskiej, a w Piacenzy pozostała jego kopia.

W styczniu 1945 roku, pod koniec II wojny światowej Niemcy wiedząc, że o Drezno będą toczone walki, ukryli Madonnę Sykstyńską wraz z innymi dziełami sztuki. Dzięki temu obrazy te przetrwały i nie zostały zniszczone. Po wygranej, władze radzieckie znaleźli obraz Rafaela i wywiozły go do Moskwy. Rosjanie odrestaurowali dzieło, lecz nie spieszyli go zwrócić, zostawiając obraz w Muzeum Puszkina. Dopiero w 1955 roku dzieło trafił z powrotem do zbiorów Galerii Drezdeńskiej, w której pozostaje do dzisiaj. 

Madonna Sykstyńska przedstawia spokój, delikatność i niezmierną miłość matki do swojego dziecka. Wielkie monumentalne dzieło nie jest podobne do pozostałych Madonn Rafaela, a nawet Madonn autorstwa innych twórców renesansowych.

Malarz zmarł 6 kwietnia 1520 roku, w wieku 37 lat, po ataku febry. Słynny historiograf sztuki Giorgio Vasari w swoich Żywotach najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów podał, że data urodzin i śmierci Rafaela przypada na ten sam dzień. Z tego powodu określił go mianem „boga sztuki”. To prawda – żyjąc tak krótko, malarz osiągnął niesamowicie wiele.

Rafael został pochowany w rzymskim Panteonie i w tym roku obchodzimy 500-lecie jego śmierci. Na grobowcu artysty wyryto łaciński napis „Tu leży wielki Rafael, za którego życia przyroda bała się zostać pokonana, a po jego śmierci bała się umrzeć”.

Anastazja Dżupina

COPYRIGHT © 2020 TerazHistoria.pl. Wszelkie Prawa zastrzeżone. Kopiowanie i powielanie tekstów, zdjęć lub filmów bez zgody autora zabronione!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *