Obchody Tysiąclecia Chrztu Polski na Jasnej Górze w Częstochowie 2-3 maja 1966 r.
W 1966 roku w Warszawie zakończono obchody Tysiąclecia Chrztu Polski. Pochód wiernych powracających z uroczystości kościelnych rozpędziła milicja. Był to jeden z incydentów jakie polskim katolikom zgotowała PRL-owska władza w związku z obchodami chrystianizacji naszej ojczyzny. Wszystko zaczęło się o wiele wcześniej.
Około roku 1948 władze PRL rozpoczęły prześladowania księży, starając się odizolować polski Kościół od Watykanu i doprowadzić go do wewnętrznego podziału. Kardynał Stefan Wyszyński, który zaczął otwarcie kontestować politykę państwa, został w 1953 r. zamknięty w areszcie domowym. Tylko tego jednego roku aresztowano jedenastu innych biskupów, a część majątku kościelnego skonfiskowano. Propaganda PRL nie szczędziła wysiłków i środków, by zdyskredytować Kościół.
UMARŁ STALIN
W 1953 r. zmarł Stalin i wkrótce potem, zgodnie z nową linią polityczną, reżim nieco rozluźnił swoją kontrolę nad Kościołem. Umożliwiło to podjęcie przygotowań do tysięcznej rocznicy przyjęcia przez Polskę chrześcijaństwa, a tym samym istnienia państwa polskiego, za którego akt założycielski uznaje się właśnie chrzest w obrządku łacińskim. Obchody rocznicowe miały stać się polem zażartej walki między Kościołem a komunistyczną władzą.
10. LETNIA NOWENNA
W 1956 r. kardynał Wyszyński ogłosił dziesięcioletnią nowennę, mającą przypomnieć społeczeństwu o chrześcijańskich korzeniach państwa polskiego i spopularyzować nauki Kościoła. Katolickie uroczystości były także wyrazem politycznego oporu, żądaniem uznania podstawowych swobód osobistych, jak wolność słowa czy wyznania.
Dziesięcioletnie uroczystości miały mieć swój finał w pierwszych dniach maja 1966 r. na Jasnej Górze. Jednym z kluczowych elementów przygotowań do obchodów była „pielgrzymka” obrazu „Matki Boskiej Częstochowskiej” (a właściwie jego kopii) po kraju. Obraz ten był nierozerwalnie związany z historią Polski – wierzono, że w cudowny sposób pomógł krajowi przetrwać najazd Tatarów w XIV w., jak również potop szwedzki w XVII w. W równym stopniu był obiektem religijnego kultu, jak i symbolem wolnej Polski, więc jego podróż po Polsce spotkała się z entuzjazmem. Ludzie przyłączali się do procesji masowo, by wspólnie świętować, demonstrując swoje poparcie dla Kościoła.
Władza miała jednak zgoła inny plan – nie tylko urządzić bombastyczne świeckie obchody Tysiąclecia Państwa Polskiego (tuszując fakt, że jego powstanie było nieodłącznie związane z przyjęciem chrześcijaństwa), ale także przyćmić i zdusić uroczystości religijne. By to osiągnąć, sięgnięto po propagandę i tajną policję.
ARESZTOWANIE JASNOGÓRSKIEJ MATKI BOSKIEJ
Jednym z pierwszych posunięć służby bezpieczeństwa było aresztowanie obrazu „Matki Boskiej Częstochowskiej”. Został on przechwycony, kiedy krążył po kraju, i przewieziony z powrotem do Częstochowy, gdzie miał pozostać w areszcie domowym. Skutek okazał się przeciwny do zamierzonego, a pielgrzymka została wkrótce wznowiona – tym razem jednak procesja niosła jedynie ramę słynnego obrazu. Pusta rama stała się symbolem prześladowań Kościoła i przyniosła pielgrzymce jeszcze więcej rozgłosu i politycznego znaczenia.
W miarę jak zbliżał się finał obchodów na Jasnej Górze, agenci SB zaczęli „składać wizyty” księżom, starając się odwieść ich, razem z parafianami, od udziału w uroczystości. Agenci proponowali księżom darmowe urlopy za granicą, albo logistyczną pomoc przy organizacji lokalnych uroczystości w tym samym dniu. Podawali fałszywe informacje, jakoby sanktuarium na Jasnej Górze miało być zbyt małe, by pomieścić zgromadzenie tego kalibru, a pielgrzymom groziło na miejscu niebezpieczeństwo.
Na długo przed uroczystością cała Częstochowa znalazła się pod ścisłą obserwacją, śledzono też zagranicznych dziennikarzy, chcących wziąć udział w obchodach. Na głównej drodze prowadzącej do Częstochowy rozpoczęto roboty drogowe. Przedsiębiorstwa transportowe dostały zakaz wypożyczania samochodów osobom udającym się do tego miasta, a pracodawcom nakazano staranne sprawdzanie list obecności i nieudzielanie urlopów.
PROPAGANDA PRZECIW WIERZE
Państwową odpowiedzią na kościelną nowennę było ogłoszenie w 1960 r. programu „1000 szkół na Tysiąclecie Państwa Polskiego”. W latach powojennego boomu demograficznego szkoły były przepełnione, więc idea zainwestowania ogromnych środków w rozwój infrastruktury edukacyjnej zyskała znaczne poparcie społeczne.
W ramach wielkich obchodów tysiąclecia organizowano imprezy sportowe i kulturalne, np. uczczenie 550. rocznicy bitwy pod Grunwaldem czy 20. rocznicy ogłoszenia manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, jak również mecze towarzyskie z reprezentacjami innych państw Bloku Wschodniego.
Mimo licznych przeszkód, 2 i 3 maja 1966 r. na Jasnej Górze zgromadziły się tłumy pielgrzymów. Według Służby Bezpieczeństwa, z całej Polski zjechało ponad 120 tysięcy osób. Kroniki kościelne podają, że w uroczystościach brało tego dnia udział ponad pół miliona ludzi. W prezbiterium stało przeznaczone dla papieża Pawła VI puste krzesło. Mimo iż uroczystości były bacznie obserwowane przez milicję i Służbę Bezpieczeństwa, przebiegły bez zakłóceń i okazały się sukcesem Kościoła.
Dwa miesiące później, 22 lipca, rząd PRL zorganizował w Warszawie olbrzymią paradę wojskową, poprzedzoną setkami pomniejszych imprez w innych polskich miastach. Skala finałowego przedsięwzięcia była kolosalna – myśliwce przelatujące nad głowami tłumu, czołgi, wozy rakietowe, liczne grupy rekonstrukcji historycznej, a także parada sportowców i robotników, godzinami maszerujących przed rządem i kilkoma gośćmi z zagranicy. Warszawiacy stawili się dość licznie, jednak frekwencja była mniej imponująca niż na Jasnej Górze.
źródło, licencja: Polonijna Agencja Informacyjna, http://pai.media.pl/historia_kultura_artykuly.php?id=293/