16 czerwca 1944 r. w walce z niemieckim okupantem poległ cichociemny Jan Piwnik „Ponury”, zicer „Wachlarza”, szef Kedywu Okręgu Radomsko-Kieleckiego Armii Krajowej, dowódca partyzanckich zgrupowań walczących w Górach Świętokrzyskich i oddziału dywersyjnego na Nowogródczyźnie.
Jan Piwnik urodził się 31 sierpnia 1912 r. we wsi Janowice koło Opatowa (woj. świętokrzyskie). Do 1933 r. służył w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim (Kresy Wschodnie), kończąc ją w stopniu plutonowego podchorążego rezerwy. W 1934 r. został mianowany podporucznikiem rezerwy. W latach 1935-1939 służył w Policji Państwowej. Początkowo szkolił się w szkole zicerów policji w Mostach Wielkich, po której otrzymał stopień aspiranta, następnie kierował posterunkiem w Horochowie na Wołyniu, a od 1938 r. dowodził kompanią szkolną policji w Golędzinowie.
Uczestniczył w wojnie obronnej 1939 r. jako dowódca kompanii w Zmotoryzowanym Batalionie Policji. Wyczywał się wraz ze swoim pododdziałem ze Śląska poprzez Lubelszczyznę w kierunku granicy polsko-węgierskiej, którą przekroczył 23 września. Po ucieczce w marcu 1940 r. z obozu internowania na Węgrzech, dostał się przez Jugosławię i Włochy do Francji, gdzie wstąpił do Pułku Artylerii Ciężkiej w 4 Dywizji Piechoty. Został dowódcą baterii artylerii. Kiedy w czerwcu 1940 r. Francja skapitulowała, Jan Piwnik na czele oddziału skupiającego rozbitków z różnych polskich jednostek, na jednym z ostatnich statków przedostał się do Wielkiej Brytanii. Został wcielony do dywizjonu artylerii w 4 Brygadzie Kadrowej Strzelców. Następnie przeniósł się do 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej. W styczniu 1941 r. brał udział w kursie walki konspiracyjnej w Briggens pod Londynem i kursie spadochronowym w Ringway koło Manchesteru.
10 października 1941 r. złożył przysięgę obowiązującą w ZWZ-AK i – w stopniu porucznika – nocą z 7 na 8 listopada został zrzucony do Polski w ramach pierwszego lotu o kryptonimie „Rucktion”. Został przydzielony do komórki Oddziału V Komendy Głównej ZWZ-AK, zajmującej się sprawami odbioru zrzutów lotniczych (krypt. „Syrena”). Powierzono mu koordynację wszystkich spraw związanych z przyjmowaniem kolejnych grup cichociemnych. Po wypełnieniu swoich zadań miał objąć dowództwo ochrony Delegata Rządu na Kraj, ale zgodnie z własnym życzeniem 13 czerwca 1942 r. objął dowództwo II odcinka „Wachlarza” w Równem. Jednakże krótko po tym został aresztowany wraz z Janem Rogowskim ps. „Czarka” przez żandarmerię niemiecką w drodze na akcję w Zwiahlu. Po 4 miesiącach uciekł z więzienia w Zwiahlu i dotarł pieszo do Warszawy. Po krótkim odpoczynku i dojściu do zdrowia otrzymał funkcję inspektora i prowadził szkolenia z zakresu dywersji. W listopadzie 1942 r. Komendant Główny AK, gen. Stefan Rowecki ps. „Grot” wyznaczył go do zadania przeprowadzenia akcji odbicia 3 ludzi (kpt. Alfreda Paczkowskiego ps. „Wania”, komendanta III odcinka „Wachlarza”, Mariana Czarneckiego ps. „Ryś” i Piotra Downara ps. „Azorek”) z więzienia w Pińsku. Po długich przygotowaniach akcja odbyła się 18 stycznia 1943 r. Uwolnieni zicerowie AK zostali przetransportowani do Warszawy. Za tę akcję Jan Piwnik został odznaczony Orderem Virtuti Militari.
W marcu tego roku został powołany na komendanta Kedywu w Okręgu Radomsko-Kieleckim Armii Krajowej gdzie podjął pracę nad organizacją dużej jednostki partyzanckiej, która powstała pod nazwą „Zgrupowania Partyzanckie Armii Krajowej Ponury”. Latem zgrupowania z powodzeniem wykonały szereg ataków na obiekty wroga i akcji dywersyjnych. W wyniku operacji Niemców skierowanej na bazę Zgrupowań na Wykusie oddziały partyzanckie poniosły poważne straty. „Ponury” dokonał wówczas częściowego rozformowania i przeniósł się na wschód w lasy Pasma Jeleniowskiego. W grudniu 1943 r. rozkazem Komendanta Głównego Armii Krajowej został odwołany z dowództwa Zgrupowań i w lutym 1944 r. odkomenderowany do dyspozycji Okręgu „Nowogródek” Armii Krajowej. Początkowo dowodził samodzielnym oddziałem partyzanckim, a następnie VII batalionem 77 p.p. Armii Krajowej.
W czerwcu 1944 r. rozpoczął realizację operacji krypt. „Burza” na podległym terenie. Pierwsze akcje polegały na rozbijaniu niemieckich Stützpunktów, czyli silnie uzbrojonych strażnic granicznych. 8 czerwca rozbito jeden z takich obiektów w Jachnowiczach, natomiast 16 czerwca zaplanowano atak na punkt oporu w miejscowości Bohdany, nieopodal Jewłasz. Główne uderzenie miała przeprowadzić 2 kompania, a pozostałe pododdziały ubezpieczały kierunki potencjalnego zagrożenia ze strony odwodów niemieckich. „Ponury” szedł wraz z 2 kompanią. Atak zaplanowano na godzinę 16.30. Zamierzano wykorzystać moment zaskoczenia, jednak tuż przed uderzeniem załogę strażnicy zaalarmowały strzały z pobliskiej wioski, gdzie niemiecki żołnierz natknął się na patrol z batalionu. W takiej sytuacji akcja rozwinęła się inaczej niż planowano. Atakująca kompania pod ogniem nieprzyjaciela zaległa na ziemi. Kilku partyzantom udało się jednak przeciąć okalający strażnicę drut kolczasty. Wtedy „Ponury” poderwał żołnierzy do ataku i na ich czele wbiegł na teren Stützpunktu. Niemal natychmiast został trafiony serią z pistoletu maszynowego i poległ na miejscu. Jego los podzieliło 5 innych żołnierzy, a 8 kolejnych zmarło po kilku dniach. Strażnicę udało się jednak zdobyć.
Pośmiertnie został awansowany do stopnia majora. Był odznaczony Krzyżem Walecznych dwukrotnie i Krzyżem Virtuti Militari IV klasy.
Pochowany w czerwcu 1988 r. w krypcie Klasztoru O.O. Cystersów w Wąchocku.
Po zakończeniu II wojny światowej, ze względów politycznych w Polsce przez 45 lat nie można było uczciwie mówić o czynie zbrojnym Armii Krajowej. Również pamięć o „Ponurym” była rugowana. Okres najsilniejszej propagandy skierowanej przeciw żołnierzom AK miał miejsce w latach 1944–1956. W czasach stalinowskich akowcy nazywani byli „zaplutymi karłami reakcji”, „sojusznikami faszystowskich hitlerowców”, „pachołkami sanacyjnego rządu londyńskiego”, a Jan Piwnik – „bandytą”, „mordercą”, „wrogiem ludu” i… „zajadłym faszystą”.
Po zrewidowaniu poglądów na temat roli „Ponurego” w działalności zbrojnej, Rada Państwa zmieniła zdanie i uhonorowała partyzanckiego dowódcę. W marcu 1967 r. podczas uroczystego posiedzenia Zarządu Okręgu Związku Bojowników o Wolność i Demokrację (ZBoWiD) w Kielcach na sesji wyjazdowej w Opatowie przedstawiciele władz państwowych wręczyli rodzicom mjr. Jana Piwnika Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari (V klasy). Tym samym czynniki polityczne uznały zasługi wojenne „cichociemnego” w walce z niemieckim okupantem. Niestety był to wyłącznie jednostkowy gest ze strony obozu rządzącego.
Żródło, licencja: Polonijna Agencja Informacyjna, http://pai.media.pl/pai_wiadomosci.php?id=14979/