Trafiony niemieckim pociskiem budynek PASTy (fot.domena publiczna)

Dziś przypada 80. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. PW było zbrojnym powstaniem Armii Krajowej przeciwko niemieckim okupantom, a także walką Polaków o wolną i niepodległą Polskę. Powstańcy pragnęli wolności od brutalnego niemieckiego terroru, który pięć lat nękał Polaków i kompletnie zniszczył Polskę.

PW było początkiem akcji „Burza” w Warszawie, do którego żołnierze AK przygotowywali się od wielu miesięcy w stolicy jak i w całej okupowanej Polsce. Celem PW było wyzwolenie stolicy Polski od Niemców i opanowania jej przed wkroczeniem sowieckiej Armii Czerwonej, która w tych dniach była już kilka kilometrów od stolicy.

PW miało być także wystąpieniem przeciwko Sowietom i komunistycznemu Polskiemu Komitetowi Wyzwolenia Narodowego (PKWN), który zamierzał wraz z Sowietami przejąć władzę nad Polską. PW miało zademonstrować Sowietom i polskim komunistom, że wolą polskiego Narodu jest odzyskanie wolności i niepodległości oraz pozostania suwerennym państwem.

Walka o wolność

Powstanie Warszawskie rozpoczęło się o 1 sierpnia o godz. 17.00 w tzw. godzinie „W” po wydanym dzień wcześniej rozkazie komendanta głównego Armii Krajowej gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora” o przystąpieniu do powstania.

Niestety silna przewaga wojsk niemieckich nad żołnierzami AK na terenach Polski utrzymywała się jeszcze na zachód od Wisły i Sanu. Ta potężna przewaga w wielu miejscach zablokowała dotarcie do stolicy oddziałom spieszącym na odsiecz Warszawie. W efekcie na pomoc walczącej stolicy dotarły niewielkie ilości oddziałów AK spoza Warszawy, więc Warszawa w dużej mierze walczyła własnymi siłami. Głównie do powstania dołączali cywile i osoby, które na własną rękę przybywały do Warszawy.

PW miało być kilkudniowym zrywem lecz jednak przy nieustającym natarciu Niemców trwało 63 dni. W powstaniu zginęło ok. 18 tys. żołnierzy AK, NSZ, AL oraz ok. 150-200 tys. cywilów.

Wróg na drugim brzegu

Walkom w Warszawie biernie przyglądały się wojska sowieckiej Armii Czerwonej na prawym brzegu Wisły, które nie pomogły polskim powstańcom. Dziś można powiedzieć, że czekali na swój moment kiedy to Niemcy i Polacy wybiją się nawzajem, aby oni mogli triumfalnie wjechać do Warszawy jako wyzwoliciele.

Wykorzystując czas Powstania Sowieci już we wrześniu 1944 r. rozpoczęli budować swój aparat represji i terroru na przedmieściach Warszawy. Na dzisiejszej warszawskiej Pradze w kamienicy przy ul. Strzeleckiej wprowadziło się sowieckie NKWD i urządziło katownię i wiezienie dla żołnierzy polskiego podziemia, którzy sprzeciwiali się władzy sowieckiego okupanta pragnącego władzy nad Polską.

Ten sam scenariusz rozgrywał się także w miejscowościach wzdłuż Wisły i Sanu skąd rozpoczęli wyczywać się Niemcy. Tam Sowieci z reguły zajmowali byłe siedziby Gestapo i kontynuowali terror na Polakach rozpoczęty w 1939 r. przez Niemców. W mniejszych miejscowościach sowiecka NKWD tworzyła obozy, w których rozstrzeliwani byli wszyscy, którzy mogli stanowić opór dla Sowietów.

Sowieci czekali aż Niemcy kompletnie zniszczyli Warszawę. Dopiero wjechali do Warszawy 17 stycznia 1945 r. gdzie wówczas znajdywało się zaledwie kilka niemieckich oddziałów osłaniających wyczujących się Niemców. Sowieccy „wyzwoliciele” po kilku godzinach zajęli Warszawę praktycznie bez walki.

Niestety tym razem czerwonej zarazy ze wschodu nie dało się, jak w 1920 r. powstrzymać i Polska znów padła ziarą kolejnej brutalnej, tym razem 45 letniej okupacji. Współodpowiedzialni za ten stan byli również polscy i żydowscy komuniści, za co do dziś nie został nikt rozliczony.

Warto jednak pamiętać i przypominać heroiczną walkę Powstańców Warszawskich i tych którzy podjęli później dalszą walkę z Sowietami i polskimi komunistami. Bo jak by nie ten opór, to kto wie jak by dziś wyglądała Polska? Może by była sowiecką republiką, a młodsze Pokolenia nie znały by dziś języka polskiego.

CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!

MW

COPYRIGHT © 2020-2024 TerazHistoria.pl. Wszelkie Prawa zastrzeżone. Kopiowanie i powielanie tekstów, zdjęć lub filmów bez zgody autora zabronione!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *